wtorek, 10 maja 2016

Anejakulacja

Czym jest anejakulacja?

   Anejakulacja to brak wytrysku podczas orgazmu. Wbrew powszechnemu przekonaniu wytrysk nie musi się ściśle wiązać z orgazmem. Mężczyzna, który nie ma wytrysków, nie jest zatem oziębły, potrafi odczuwać podniecenie i pożądać swojej partnerki – choć ta mogłaby niesłusznie odebrać brak wytrysku jako zniewagę.

   Rzadko się zdarza, by anejakulacja miała podłoże fizjologiczne: zwykle stanowi ona wynik blokady psychicznej o charakterze pełnym, częściowym (mężczyzna ma wytrysk, kiedy się masturbuje) lub koitalnym. W każdym z tych przypadków należy ustalić, czy partnerzy odczuwają w związku z tym zaburzeniem frustrację.

   Nie należy mylić anejakulacji z wytryskiem wstecznym, w przypadku którego sperma zamiast do cewki moczowej zostaje uwolniona do pęcherza moczowego. Dzieje się tak na skutek złego funkcjonowania zwieracza pęcherza (co z kolei ma zwykle związek z przebytą interwencją chirurgiczną albo, w niektórych przypadkach, z cukrzycą).

   Mój partner ma erekcje, ale nigdy nie dochodzi do wytrysku. Jak temu zaradzić?

   Anejakulacja jest rzadkim zaburzeniem. Jeżeli pani partner ma orgazmy, ale nie następuje wówczas uwolnienie spermy, powinien się skonsultować z urologiem. Na skutek niektórych chorób sperma kieruje się do pęcherza moczowego: mówimy w tym przypadku o wytrysku wstecznym, który jednak nie występuje zbyt często. Jeżeli natomiast nie pojawia się ani orgazm, ani wytrysk, problem ma najczęściej podłoże psychiczne. Czasem blokadę wywołują u mężczyzn obawy o to, że ich partnerka zajdzie w ciążę. Nie mam wystarczającej liczby danych, by stwierdzić, czy w opisywanym przez panią przypadku chodzi o blokadę o charakterze psychicznym czy fizjologicznym. Istotna byłaby też informacja, czy pani partnerowi po raz pierwszy zdarza się to z panią, czy problem ten pojawiał się także w przypadku kontaktów z innymi partnerkami. Z pewnością warto się zwrócić do seksuologa albo do psychologa, który zajmuje się zaburzeniami tego typu.

czwartek, 28 kwietnia 2016

Afrodyzjaki


Czy mięta pieprzowa może mieć wpływ na orgazm?

   Tego rodzaju metody kojarzą się ze starymi babcinymi sztuczkami! Rzeczywiście, niektóre kobiety twierdzą, że mydło z dodatkiem mięty pieprzowej pogłębia ich orgazm dzięki swoim właściwościom odświeżającym, ściągającym i tonizującym. Jeżeli chce się pani o tym przekonać i wypróbować tę metodę, najlepiej wybrać produkt naturalny, który nie zawiera składników chemicznych ani sztucznych substancji zapachowych.

   Czy cynamon może zwiększyć libido?

   W biblijnej Księdze Przysłów pojawia się wzmianka o kobiecie, która wyperfumowała swoje łoże, żeby zwabić kochanka: „Kilimem swe łoże wysłałam, kobiercem wzorzystym z Egiptu, swą pościel mirrą skropiłam, aloesem i cynamonem. Chodź, pijmy rozkosz do rana, miłością się cieszmy”[1].

   Już w czasach starożytnych uważano, że cynamon pobudza popęd płciowy – wiązało się to niewątpliwie z faktem, że była to przyprawa rzadka i droga, co samo w sobie może stanowić czynnik pogłębiający przyjemność.

   Jak wiadomo, wiara czyni cuda. Niektóre kobiety decydują się nawet na skrapianie swoich narządów płciowych cynamonowym olejkiem eterycznym. Ponieważ jednak olejków eterycznych należy używać w sposób oszczędny i ostrożny, nie możemy zachęcać do wypróbowania tej metody.

   Jeżeli zapach cynamonu sprawia pani przyjemność, jeżeli kojarzy się on pani z magią Orientu, proszę się nie wahać i sięgnąć po niego, żeby pobudzić swoje zmysły. Można w tym celu wykorzystać na przykład świeczki o zapachu cynamonu.

   Nie ulega wątpliwości, że na nasze libido korzystnie wpływa wszystko, co wywołuje w nas uczucie zadowolenia.

   Czym jest dzięgiel chiński?

   Po łacinie jego nazwa brzmi Angelica sinensis, a w języku chińskim Dang Gui (co w dosłownym tłumaczeniu znaczy „przyciągać” albo „sprowadzać” ). Dzięgiel chiński jest od wieków używany przez mieszkanki Państwa Środka. Przypuszcza się, że „sprowadza” on miesiączkę, reguluje cykl menstruacyjny, łagodzi ból miesiączkowy i przedmiesiączkowy, a także ogranicza uderzenia ciepła towarzyszące menopauzie.

   Uważa się również, że dzięgiel chiński pobudza libido – zarówno w sytuacjach, w których nie występuje popęd płciowy (anafrodyzja), jak i wtedy, gdy trudności dotyczą osiągnięcia orgazmu.

   Na tym nie kończy się lista zalet dzięglu chińskiego. Rzekomo pozwala on też łagodzić zmiany nastroju, drażliwość i nerwowość, łagodzi stany depresyjne, problemy z koncentracją, zmęczenie. Nie znamy jednak żadnych badań naukowych, które pozwoliłyby potwierdzić prawdziwość przypisywanych tej roślinie właściwości.

   Dzięgla chińskiego nie należy stosować przed osiągnięciem dojrzałości płciowej, nie powinny też po niego sięgać kobiety w ciąży i matki karmiące. Przeciwwskazaniem są także mięśniak macicy i obfite krwawienia menstruacyjne.

   Czy istnieją afrodyzjaki naprawdę skuteczne? A jeśli tak, to proszę podać ich nazwę.

   We wszystkich kulturach i we wszystkich epokach pewne rośliny i pokarmy uznawano za afrodyzjaki.
W Kamerunie uważa się, że johimbina, pochodząca z kory drzewa o nazwie johimba, pomaga w walce z zaburzeniami erekcji. Oprócz tego johimbina jest też składnikiem niektórych leków, przeciwwskazanych w przypadku niewydolności nerek i chorób serca. Egipcjanie przypisywali szczególne właściwości granatowi, Aztekowie – czekoladzie (o której markiza de Sévigné mawiała: „Rozpala w nas niespodziewaną gorączkę”), Arabowie za afrodyzjak uznawali imbir, Grecy – cząber, określany też mianem „zioła satyrów”, zaś Persowie sięgali po kawior. Juliusz Cezar przed wizytą u Kleopatry lubił jadać goździki, z kolei ona perfumowała się kardamonem, żeby rozbudzić pożądanie Marka Antoniusza. Chinki wolą w tym celu wykorzystywać żeń-szeń albo wspomniany już dzięgiel. Naukowcy z Uniwersytetu Teksańskiego w Austin opublikowali niedawno wyniki badań poświęconych właściwościom arbuza, który rzekomo obfituje w cytrulinę, aminokwas sprzyjający wydzielaniu pewnych hormonów i poszerzaniu naczyń krwionośnych – wywołując tym samym efekt zbliżony do Viagry (choć mniej intensywny).

   W Europie na naszych talerzach lądowały niezliczone pokarmy, które miały rzekomo pobudzać libido: ostrygi (o wysokiej zawartości cynku), musztarda, czosnek, cebula (dawniej zupę cebulową podawano pannom młodym wieczorem w dniu ich ślubu), seler, trufle, jaja, karczochy, szparagi, pory, lukrecja, lawenda, dynia i wiele innych pyszności. Nie ulega wątpliwości, że zdrowe odżywianie ma bardzo pozytywny wpływ na popęd seksualny.

   W sex shopach sprzedaje się też majkę lekarską[2], znanego od starożytności owada wytwarzającego kantarydynę – substancję aktywną, która jest jednak na tyle niebezpieczna, że nie należy jej stosować. W miejscach tego typu można także kupić żeń-szeń, mleczko pszczele i tym podobne.

   Niektórzy lekarze, w tym seksuolog Jacques Waynberg, uważają, że mężczyźni i kobiety potrzebują testosteronu w takim samym stopniu. Wyciąg z niektórych roślin może w bezpośredni sposób podwyższać poziom tego hormonu. Tonga tali, czyli Eurycoma longifolia, chrysin (związek obecny w wielu różnych roślinach), świerzbiec właściwy czyli Mucuna pruriens, a także pokrzywa zwyczajna – to tylko niektóre spośród roślin, którym przypisuje się właściwości lecznicze.

   Na razie jednak nie przeprowadzono badań, które pozwoliłyby dowieść ponad wszelką wątpliwość, że dana roślina czy dany produkt spożywczy rzeczywiście wzmaga popęd seksualny. Nie ma też wskazówek, w jaki sposób powinno się te produkty przyjmować, żeby zmaksymalizować ich działanie. Na przykład czekoladę, jeżeli miałaby rzeczywiście pobudzić nasze libido, należałoby pochłaniać w ogromnych ilościach. Trzeba by jej zjadać tyle, że najprawdopodobniej zamiast seksu mielibyśmy ochotę tylko na jedno: na odpoczynek i niczym niezakłócone trawienie…

piątek, 22 kwietnia 2016

Głębokie zespolenie – seks niczym ceremonia picia herbaty

Głębokie zespolenie – seks niczym ceremonia picia herbaty ZOBACZ: Arkana seksu.Ekstaza i jedność>>>

Istotny problem większości współczesnych ludzi polega na tym, że żyją
za bardzo w swojej świadomości, a mają zbyt mały kontakt ze sferą
podświadomości i intuicji. Świadomość i logika nie są oczywiście czymś
złym – są przecież bardzo wartościowe, problem jednak polega na tym,
ze zbytnio pomijamy pozostałe obszary. To tak jakbyśmy np. W samochodzie
dbali jedynie o jeden jego układ – pomijając pozostałe. W wyniku
tego samochód nie działa sprawnie i nie wykorzystujemy jego pełnych
możliwości.
Podobnie jest z nami – jeżeli zaczniemy zwracać uwagę na wszystkie
sfery naszego wnętrza (najogólniej mówiąc na ciało, emocje, świadomość,
głęboką psychikę i duchowość/intuicję), staniemy się szczęśliwsi
i sprawniejsi. Gdy zwracamy uwagę na wszystkie obszary nas, a nie jedynie
na naszą świadomość (myślenie logiczne), wtedy sfera świadomości
także działa sprawniej i wydajniej.
Żyjemy za bardzo w świadomości, gdy jedynie główkujemy i boimy się
o wszystko – nie czerpiąc jednocześnie energii z siły swoich emocji i ze
swojej intuicji. Ponieważ to oparcie się na suchej i płaskiej świadomości
jest na dłuższą metę trudne do wytrzymania – ludzie poszukują wyjścia
poza to ograniczenie np. poprzez seks czy np. inni poprzez pigułki „ecstasy”
lub inne narkotyki itp. Jednak rzecz w tym, że seks, aby nam pomagał,
wymaga (niczym roślina) pewnego minimum pielęgnacji. Rzecz
w tym, że musimy nauczyć się żyć szerzej, niż tylko w naszej płaskiej
świadomości. Musimy w seksie odkryć głębię, którą będziemy mogli
przenieść na nasze całe życie. Nie wystarczy sama tylko próba odreagowania
codziennej świadomości w chwili krótkiego, instynktownego odreagowania.
Potrzebne jest bowiem odkrywanie siebie – nie możemy czuć
się zadowoleni bez odkrycia swojej niepowtarzalności, wielowymiarowości
itd. Tak jak idąc do kina, nie powinniśmy tam podziwiać filmu
z zamkniętymi oczami, ale otworzyć się na piękno jego obrazów.
Aby seksualność faktycznie dopełniała nasze życie, scalała nasz związek
i dawała nam nowe siły i możliwości – powinniśmy nauczyć się przeżywać
ją jako głęboki rytuał. To podejście bardzo się nam opłaci, ponieważ
tkwiąca w nas energia seksualna jest bardzo potężna i może nas
bardzo istotnie wzmocnić i zainspirować.
Aby przeżyć intymność w taki sposób – po prostu podczas bliskości intymnej
i seksualnej – bardziej „bądź” – odczuwaj, że „jesteś”, że jesteś
obecny. W tym swoim odczuwaniu, że jesteś – bądź bardziej świadomy
swojego ciała i swoich emocji, bądź otwarty na wyobraźnię i głębszą
psychikę.
Porównaj waszą bliskość i seksualność do np. „ceremonii picia herbaty”.
W japońskim rytuale picia herbaty nie jest najważniejsze, że pijesz herbatę
– najważniejsze jest pełne, całym sobą, doznawanie, że jesteś
i uczestniczysz w ceremonii. Każdy szczegół tego rytuału nabiera niepowtarzalnej
głębi – to, jak siedzisz, to, jak jest herbata zaparzana i mieszana, to, jak jest nalewana i to, jak jest wypijana – każda rzecz ma
wyrażać coś absolutnego, obecnego w każdym szczególe.
Zapewne czujesz, co staram się tu wyrazić. Podczas wzajemnej bliskości
i podczas seksualnego zespolenia – staraj się być obecny w każdym
szczególe bycia ze sobą, jak w najgłębszej i niepowtarzalnej ceremonii.
W pełni bądź całym sobą w tym, co się dzieje – w pełni bądź obecny
w swoim ciele, bądź obecny w emocjach, otwórz się na wyobraźnię i intuicję.
Niechaj każdy gest ręki, każdy ruch ciała będzie niczym tajemny
(niepowtarzalny i spełniający) rytuał. Twoje spojrzenie niech będzie
pełne znaczenia, dotyk niech będzie pełen treści. Twój oddech niech
będzie tak znaczący, jakby dawał ci życie. W pełni czuj, że żyjesz, że
„jesteś”. Każdy szczegół bliskości niech daje ci poczucie dotykania najgłębszego
poziomu siebie i życia. Niech wypełnia cię spontaniczna radość
miłości – poczuj, że zapanowałeś nad swoim poczuciem czasu, nad
całym swoim życiem. Odczuj charyzmę, która pozwoli ci być w pełni autentycznym
i twórczym. Masz pełne prawo do porzucenia wszelkich lęków,
masz pełne prawo do życia.
Dzięki takim doznaniom jedności stopniowo zburzysz w swoim życiu
wszystkie swoje mury i ograniczenia – otworzysz się na pełną twórczość
i kreatywność, drzemiącą w tobie siłę, którą rozpoznasz jako zjednoczoną
z całym życiem. Odnajdziesz większą jedność ze swoim partnerem,
codziennością i obowiązkami, jak i z całym wszechświatem odczuwanym
jako jakaś nieskończona pieśń i trwanie.
Elementy pracy z wyobraźnią
Konstruktywne zastosowanie wyobraźni działa na nas zarówno terapeutycznie,
jak i poszerza naszą wrażliwość.
Działanie terapeutyczne polega na tym, że świadome zastosowanie wyobraźni
rozluźnia wiele naszych napięć, lęków, zmniejsza tkwiące w nas
konflikty i negatywne wspomnienia.
Podczas wzajemnej gry miłosnej i zbliżenia seksualnego spróbuj użyć
siły swojej wyobraźni, aby wyobrażać sobie, że ciało twojego partnera
jest odbiciem całego kosmosu. Wyobrażaj sobie np., że kontury jego
ciała przypominają kontury ziemi – wzgórza, pagórki i doliny, tętnice
i żyły przypominają rzeki i strumienie, a narządy wewnętrzne są niczym
jego świątynie. Prawe i lewe oko postrzegaj tak, jakby było słońcem
i księżycem, a włosy lasami. Oczywiście nie jest tu najważniejsze, jakich
konkretnych szczegółów użyjesz w wyobraźni, raczej bardziej
istotne jest, że połączysz się z siłą swej wyobraźni i dzięki niej bardziej
głęboko poczujesz, że ty i twój partner jesteście jednością z całym
wszechświatem, jesteście częścią całego kosmosu. Jesteście dostojni
i wspaniali niczym słońce i gwiazdy, jesteście częścią wielkiej doskonałości
i w tym odczuciu jedności odkrywacie głęboki komfort, zadowolenie
i bezpieczeństwo. ZOBACZ: Arkana seksu.Ekstaza i jedność>>>

piątek, 15 kwietnia 2016

Wzrok i znaczenie spojrzenia

Wzrok ma bardzo duże znaczenie w osiąganiu głębokiej satysfakcji płynącej ze wzajemnej intymności. Jak wiadomo, osoby niewidome znacznie intensywniej niż przeciętnie rozwijają swój zmysł dotyku, który rekompensuje im w jakimś stopniu brak wzroku. Osoby widzące mogą osiągać zaś głębię kontaktu między innymi także poprzez swój zmysł wzroku. Popularne powiedzenie głosi: „Spójrz mi w oczy, a zobaczę, czy
mówisz prawdę”. Oznacza to inaczej, że oczy nazywamy „zwierciadłem duszy”.
Gdy w trakcie wzajemnej bliskości i intymności partnerzy od czasu do czasu spoglądają sobie w oczy, wtedy właśnie dzielą się ze sobą głębokimi pokładami swojej duszy/psychiki. Jednocześnie wzrok oznacza także wzajemną uwagę i skupienie. Już samo to dzielenie się podczas bliskości swoją uwagą jest czymś bardzo pomocnym w tworzeniu głębokiego kontaktu – jest cennym darem, który wzmacnia psychikę partnerów.

Możemy stać się bardziej świadomi tego, co dzieje się z naszymi oczami i wzrokiem, poprzez wykonywanie kilku prostych i krótkich ćwiczeń oczu. W tym celu możemy wykonać ćwiczenie o nazwie cztery spojrzenia.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ: Arkana seksu.Ekstaza i jedność>>>

środa, 6 kwietnia 2016

Masowanie całego ciała partnera/partnerki – przebieg

Zależnie od preferencji możesz zastosować jakiś środek poślizgowy typu krem, olejek do masażu itp. lub też wykonywać kojące ruchy po całym ciele partnera bez używania specjalnego środka.
Umów się ze swoim partnerem, kto będzie osobą masującą (dawcą), a kto masowaną (biorcą). Później możecie się zamienić.
Najlepiej będzie, jeśli biorca (osoba masowana) będzie w pełni rozebrana, tak aby nie krępować możliwości ruchów po jego ciele.
Wskazane jest wykonanie masowania obu stron ciała, np. najpierw całej powierzchni tylnej, a potem przedniej.
Obie osoby mogą mieć zamknięte oczy lub też zamknięte oczy ma tylko biorca, zaś osoba masująca może wczuwać się w swój ruch i dotyk partnera, jednocześnie podążając za dłońmi swoim wzrokiem.
Jako osoba masująca (dawca): wykonuj po ciele partnera ruchy podłużne „tam i z powrotem” (np. długości ok. 20 cm). Możesz także wykonywać subtelne ruchy okrężne (np. o średnicy ok. 5 cm). Pozwól prowadzić się swojej fantazji i intuicji. Pomyśl o tym, że chcesz rozluźnić ciało swojego partnera i przelać na niego czułość, radość i lekkość (swobodę, odprężenie). Masuj w ten sposób całe ciało – np. kolejno ramiona, plecy, lędźwie, pośladki, uda, kolana, łydki, stopy.
Rozluźnij się, wejdź w to, co robisz (w ruch twoich dłoni i dotyk ciała partnera), odkryj w tym pewne piękno i przyjemność, swobodę i poezję. Czuj, że ty podczas wykonywania ruchów dłoni po ciele twojego partnera także rozluźniasz się i sprawia ci to radość.
Baw się tą sytuacją, wykonuj ruchy płynne i swobodne, czuj głębię i piękno twoich ruchów i twojego dotyku. Poczuj, że poprzez to działanie możesz być bardziej „tu i teraz”, a więc – że także ty odprężasz się. Nie obawiaj się zanadto, jak wypadniesz, raczej skup się na życzliwości wobec partnera i swobodzie tego, co robisz.
Aby jeszcze bardziej intensywnie wejść w głębię twojego dotyku, możesz dodatkowo (podczas wykonywania ruchów po ciele partnera) połączyć ruch i odczucie dotyku z czuciem swojego oddechu (wtedy nadaje to twojemu działaniu jeszcze więcej intymności, tak jak byłby to czuły szept). Masuj i czuj się zespolony – czuj, że wasz kontakt emocjonalny staje się harmonią, niewymowną grą bycia razem.
Jako osoba masowana (biorca): zamknij oczy i wczuwaj się w ruchy i dotyk twojego partnera. Wczuj się w odczucie komfortu, odprężenia, poczuj, jak rozwijające się doznanie bezpieczeństwa odpręża cię na coraz głębszych poziomach. Odczuwaj przyjemność, a także życzliwość i swobodną, spontaniczną wdzięczność do swojego partnera. Teraz posługujecie się językiem dotyku, który dla waszego związku jest równie istotny jak codzienne rozmowy i sytuacje, ponieważ język ten doskonale nadaje się do emocjonalnego dialogu, do emocjonalnego porozumienia i harmonii. Wczuj się zatem w przyjemność dotyku i delektuj się każdym szczegółem ruchu.
Dodatkowo możesz wydobywać z siebie mruczenie, co rozluźni zarówno ciebie, jak i przekona twojego partnera, że odczuwasz kontakt z jego dotykiem; pozwoli mu to jeszcze bardziej ufnie wczuć się we wzajemny dotyk. Odczuwaj dotyk twojego partnera i bądź w pełni w tej właśnie chwili. Dodatkowo możesz śledzić swój oddech (oddychając zupełnie naturalnie i bez wymuszania), odczuwając, jak napełniasz się witalnością, regenerujesz się, wypełnia cię energia życia i miłości – po prostu pozwól sobie na spontaniczne doznania, które trudno jest nazwać. Najprościej można powiedzieć, że jest ci dobrze, czujesz się bezpiecznie, uwalniasz się od napięć i czujesz kontakt ze swoimi emocjami. Wasze emocje są w stanie dialogu i komunikacji. Jeśli chcesz jeszcze bardziej pogłębić korzyść z tego wzajemnego masażu, to skup się jednocześnie na tym, że wzrasta również poziom twojej wiary w siebie.
Kiedy czujesz się odprężony, połączony ze swoimi emocjami, to
jednocześnie możesz poczuć się bardziej wewnętrznie scalony,
a poprzez to możesz równocześnie poczuć jakieś spontaniczne osadzenie w samym sobie, jakby bycie obecnym w swoim własnym centrum. Dobry kontakt emocjonalny zawiera bowiem także element niezależności i osadzenie w sobie samym. W niczym nie pomniejsza to dialogu, a wręcz przeciwnie – zwiększa go.
Zastosowanie przed zbliżeniem (jako elementu gry wstępnej) powyższego masażu spowoduje, że wasz kontakt emocjonalny będzie znacznie bardziej intensywny i przyniesie wam większą satysfakcję. Uatrakcyjni to waszą bliskość intymną, jak i przyczyni się do lepszych relacji emocjonalnych na co dzień. Kiedy każdy z partnerów bardziej przepracuje (poprzez powyższą grę miłosną) swoje emocjonalne konflikty i napięcia,

wtedy codzienność stanie się znacznie mniej chaotyczna, a w miejsce problematyczności – pojawi się więcej kreatywnej energii.

piątek, 1 kwietnia 2016

Sposoby masowania ciała partnera

Dotyk ma silny związek z intymnością i emocjonalnością. Pod wpływem czyjegoś czułego dotyku możemy poczuć się bezpiecznie, zharmonizowani emocjonalnie i gotowi do bardziej twórczego patrzenia na życie.
Możemy poczuć, że wszystkie sfery nas bardziej stały się jednością, co oznacza, że jesteśmy wewnętrznie skoordynowani i zintegrowani (pomiędzy naszym ciałem, emocjami, myślami i intuicją).
Wiadomo, jak jednocześnie ważny jest dotyk w sferze erotyki. Czułość kochanków to m.in. dotyk. Pełen magnetyzmu erotyzm wyraża się m.in. pełnym pragnienia i czaru dotykiem. Niezwykłe dotykowe doznania erotyczne, które tak bardzo ujmują swoim niewymownym wdziękiem partnerów erotycznych, polegają na swoistej nadwrażliwości dotykowej.
Moglibyśmy powiedzieć, że kochankowie w sposób spontaniczny, bez zastanawiania się nad tym, podczas bliskości potęgują siłę doznań dotykowych, stąd słowo „nadwrażliwość dotykowa”. Moglibyśmy to porównać np. do sytuacji osób niewidomych, które w codziennym funkcjonowaniu znacznie wyostrzają (zwiększają) swoją wrażliwość dotykową, ponieważ
rekompensuje im to w jakimś stopniu brak wzroku.
W twórczym posługiwaniu się seksualnością bardzo pomocne jest świadome i celowe ćwiczenie sfery dotykowej. Jednocześnie jest to dla partnerów bardzo przyjemne i stanowi wspaniałe urozmaicenie i poszerzenie stosowanych do tej pory form zbliżeń intymnych.
Oto kilka rodzajów takiego wzajemnego masażu, który wprowadzić mogą partnerzy/ kochankowie do swojego pożycia seksualnego:
1) masowanie dowolnie całego ciała z nastawieniem życzliwości
i czułości,
2) masowanie dłoni i stóp jako miejsc szczególnie podnoszących nastrój i polepszających samopoczucie,
3) masowanie miejsc szczególnie związanych z naszą świadomością i zmysłami (np. uszu, skroni, czubka nosa, czoła, podbródka, środka mostka),
4) masowanie punktów i linii witalizujących nasze ciało i psychikę,
5) masowanie miejsc o szczególnej wrażliwości erogennej.
Technikę ostatnią (jako „masaż joni”) omówimy przy okazji poruszania kwestii kontaktów interpersonalnych między partnerami. Taka forma bliskości seksualnej jak „masaż joni” jest bowiem zarówno bardzo dobrą sposobnością do zwracania podczas intymności większej uwagi na sferę kontaktu międzyosobowego, jak i może być urozmaiceniem pożycia seksualnego czy też formą użyteczną w przypadku niemożności odbycia tradycyjnego kontaktu seksualnego.
W tym momencie natomiast przyjrzymy się bliżej trzem pierwszym sposobom pracowania z dotykiem podczas gry intymnej.

Podczas waszej wzajemnej gry miłosnej wybierzcie któryś z trzech podanych poniżej wariantów. Optymalnie byłoby wypróbować przez jakiś czas każdy rodzaj, aby poznać specyficzne efekty, które w nas wywołuje.

czwartek, 24 marca 2016

Proste ćwiczenie zwiększające samoświadomość własnego ciała

Proste ćwiczenie zwiększające samoświadomość własnego
ciała

Ćwiczenia służące rozwojowi samoświadomości naszego ciała mają takie samo zastosowanie w psychoterapii, jak i w sztuce miłosnej. Brak dobrego kontaktu z ciałem może być zarówno przyczyną wielu nerwic (także neuroz i psychoz), jak i wpływa na niesatysfakcjonujące nas życie intymne.
Uregulowanie tego zaburzenia jest stosunkowo proste. Przyczyni się ono zarówno do bardziej satysfakcjonującego i radosnego życia seksualnego, jak i do naszego dobrego zdrowia, a także ogólnej lepszej wydolności psychicznej.
Powszechnie znaną metodą nawiązywania lepszego kontaktu ze swoim ciałem (uwalniania go od nieświadomych napięć mięśniowych, a z czasem także wegetatywnych) są różne metody relaksacji, m.in. trening autogenny Schultza.
Oczywiście polecam tę metodę. Tu jednak przedstawiam ćwiczenie polegające na naprzemiennym napinaniu mięśni – jako metodę jeszcze prostszą do wykonania, a stosunkowo szybko przynoszącą widoczną i znaczną poprawę.
Naprzemienne napinanie i rozluźnianie mięśni w celu zwiększenia świadomości własnego ciała Zacznijmy od sprawy najbardziej podstawowej. Ponieważ istotną sferą waszego (partnera i partnerki) wspólnego płciowego zbliżenia jest wzajemny kontakt fizyczny, dlatego zacznijmy właśnie od tej sfery/płaszczyzny.
Poświęć np. dwa tygodnie, aby przed każdym mającym się odbyć np. danego wieczoru zbliżeniem rozwinąć u siebie bardziej wyraziste doznawanie swojego ciała. Zazwyczaj ludzie przed odbyciem seksualnego aktu biorą prysznic lub kąpiel.
Powinieneś bezpośrednio przed kąpielą – lub możesz to także zrobić w trakcie jej trwania – rozluźniać naprzemiennie i napinać wszystkie partie mięśni swojego ciała. Nie jest to ćwiczenie jedynie dla mężczyzn.
Także będzie ono bardzo pożyteczne dla kobiet. Jeśli bardziej czujesz swoje ciało, to twój akt seksualny nabiera wyrazistości i świadomości.
Wyrywa cię to ze zmęczenia, z przytłoczenia codziennymi sprawami i z myślowego rozbiegania. Wróć świadomością do tu i teraz. Tylko bądź ze swoim partnerem/partnerką. Ciesz się tą właśnie chwilą i otwórz się na kontakt.
Dodatkowo ćwiczenie takie polepszy stan twojego zdrowia. Stosują je powszechnie Chińczycy, a także wprowadzono je, jako skuteczne ćwiczenie przy leczeniu zestresowania, w zachodniej psychoterapii. Jest niezwykle użyteczne do podnoszenia jakości życia seksualnego. Głębsze czucie ciała jest pierwszym krokiem do bardziej świadomej i satysfakcjonującej
seksualności.
Szczegółowy przebieg ćwiczenia:
1) Napinaj kolejno poszczególne partie mięśni ciała i rozluźniaj je,
2) Napnij wszystkie mięśnie prawej ręki, a następnie rozluźnij. Odczuwaj doznanie ciała, kiedy twoje mięśnie są napięte, a następnie
– kiedy są rozluźnione. Powtórz to jeden, dwa lub trzy razy.
Następnie przeprowadź to samo z drugą (lewą) ręką. Napinaj ją
kilka razy i rozluźniaj. Wczuwaj się w doznania płynące z twoich
mięśni, kiedy są one napięte, a następnie odczuwaj, zauważaj doznania, kiedy mięśnie są rozluźnione. Ucz się w ten sposób swojego ciała. Zwiększaj kontakt z nim.
3) Powtórz to samo kolejno ze swoją prawą nogą, a następnie
z lewą. Napinaj kilkakrotnie każdą z nich i rozluźniaj. Z jednej
strony poczuj, że jest to jakiś rodzaj subtelnej gimnastyki wzmacniającej ciało i poprawiającej krążenie, a z drugiej – obserwuj odczucia przy napiętych mięśniach, a następnie przy rozluźnionych.
Ucz się bardziej świadomego i pełnego odczuwania swojego ciała
4) Powtórz takie napinanie i rozluźnianie ciała z mięśniami brzucha, pleców, stawów barkowych, szyi i na końcu mięśni twarzy. Każdą okolicę napinaj jeden, dwa lub trzy razy. Napięcie niech będzie umiarkowane. Nie chodzi o to, abyś się jakoś szczególnie zmęczył, ale o to, byś bardziej poczuł swoje ciało i automatycznie poprawił nieco krążenie.
5)Wykonaj te ćwiczenia (napinania i rozluźniania mięśni) właśnie tyle razy, abyś poczuł się dobrze. Uwzględnij, ile masz czasu i do stosuj się do tego. Jeżeli masz jedynie 2-5 minut, np. tyle, ile bierzesz prysznic – to wystarczy.

Jak tego użyć w trakcie zbliżenia?
To, co powinieneś/powinnaś wprowadzić w tym momencie do swojego intymnego współżycia, to właśnie ową większą świadomość swojego ciała.
Po prostu, kiedy ćwiczyłeś napinanie i rozluźnianie poszczególnych partii mięśni, to wtedy bardziej stałeś się świadomy stanu swojego ciała.
Po prostu nieco lepiej je poczułeś. Zwróciłeś na nie uwagę (która być może wcześniej krążyła gdzieś wokół problemów w pracy, a może zupełnie nie wiadomo gdzie). Teraz bardziej czujesz swoje ciało, nawiązałeś z nim kontakt. I właśnie to wnosisz (jako coś nowego) do swojego intymnego zbliżenia. Nie myślisz zatem jedynie o podnieceniu, ale jednocześnie po prostu bardziej czujesz. Niczego nie tłumisz, ale po prostu bardziej czujesz. Czujesz mięśnie, czujesz ciało, które uczestniczy w zbliżeniu.
Bardziej czujesz głębię dotyku i wszystkie pozostałe doznania.
Przypomina to dobrej jakości samochód, który bardziej posłusznie reaguje na komendy kierowcy. Twoje ciało podczas tego zbliżenia bardziej czuje.

Ćwiczenie to jest bardzo proste, ale jednocześnie bardzo podstawowe i dające dobry fundament pod dalsze pogłębianie i podnoszenie poziomu doznań intymnych. Przeznacz na nie jakiś czas, np. dwa tygodnie. Pamiętaj, aby przed zbliżeniem pozwolić sobie na taki komfort poczucia swojego ciała. Możesz kontynuować je dłużej, kiedy przejdziesz już do kolejnych punktów, np. zawsze podczas brania prysznica możesz nawiązywać taki głębszy czuciowy kontakt ze swoim ciałem. Istotnie podniesie to świadomość doznawania, a jednocześnie korzystnie wpłynie na twoje zdrowie.
ZOBACZ PORADNIK: Arkana seksu ZOBACZ>>>